Określona stawka wzorowana jest na rozwiązaniach czeskich. Sekretarz stanu w resorcie do spraw klimatu, Jacek Ozdoba, podkreśla, że taka decyzja jest błędem. Eksperci obawiają się bowiem, że tak niska opłata negatywnie wpłynie na polskie zakłady recyklingu.
Pieniądze z opłaty opakowaniowej podzielone mają być między gminy, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Instytut Ochrony Środowiska-Państwowy Instytut Badawczy. Koszty wynikające z rozszerzonej odpowiedzialności producentów prawdopodobnie wliczone miałyby być do ceny oferowanych produktów.
Źródło: https://biznes.interia.pl/