Starsza menedżerka i ekspertka Sustainability & Circular Economy w firmie Deloitte uważa, że w odpowiedzi na rosnący lęk klimatyczny oraz niepokoje związane z nierównościami społecznymi, marki zaczynają odgrywać rolę członka życia społecznego. Jako konsumenci, a właściwie jako obywatele, wymagamy od marek zaangażowania w kwestie społeczne i środowiskowe. Chcemy widzieć, że narracja komunikowana przez marki nie ogranicza się wyłącznie do storytellingu, ale jest wiarygodną i wspieraną dowodami historią o pozytywnym wpływie, do której my – jako konsumenci – jesteśmy zapraszani.
Firma Deloitte przeprowadziła badania, z których wynika, że klienci dokonują zakupów coraz bardziej świadomie. Trzech na pięciu z nich zapewnia, że interesują go tylko te marki, które angażują się społecznie i dbają o środowisko. Z kolei 37% osób deklaruje, że najważniejsza jest dla nich filozofia wartości promowana przez daną firmę.
Przed branżą fashion postawione zostało zatem spore wyzwanie. Marki, którym nie uda się spełnić oczekiwań klientów, mogą zapłacić wysoką cenę.
Temat ten bardzo często wraca na tapetę. UCE Research postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości i za pomocą metody CAWI przeprowadził badanie, które miało na celu sprawdzić stosunek Polaków do zakazu niedzielnego handlu. Próba liczyła 1014 pełnoletnich Polaków.
Lwia część ankietowanych (54%) chce przywrócenia niedziel handlowych, 37,7% badanych nie popiera tego pomysłu, a pozostali wstrzymali się od głosu.
Dodatkowe wynagrodzenie za pracę w niedzielę
Z badań ankietowych online wynika, że wyższe honorarium zachęciłoby zatrudnionych do wypełniania swoich obowiązków w niedzielę. Aż 68,3% respondentów przyznało, że byliby w stanie pożegnać się z zakazem handlu w niedzielę.
Wszystko wskazuje na to, że nadchodzące zmiany w statusie tzw. gig workerów przyczynią się do masowej rezygnacji z pracy. Ludzie, którzy z wyboru pracują w ramach krótkoterminowych zleceń, często wykonywanych dla wielu przełożonych, wyrażają sprzeciw wobec pomysłu UE na temat pracowników bezetatowych.
Na czym opiera się ta koncepcja? UE uważa, że Gigersi powinni mieć gwarancję minimalnego wynagrodzenia, płatnego urlopu i chorobowego. Dostawcy jedzenia i taksówkarze uważają tę myśl za absurdalną. Twierdzą, że jeśli status ten wejdzie w życie, to do wyboru będzie tylko jedna z dwóch opcji: niższe pensje dla pracowników lub podniesienie cen za świadczenie usług.
źródło:www.money.pl
Trzeba przyznać, że niecodziennym pomysłem zaskoczył ostatnio niejedną osobę Jakub Bilik, prezes B&B Hotels. Przyznał on bowiem, że firma oferująca wynajem pokojów poszukuje partnerów do współpracy.
Na czym miałaby ona polegać? Szef polskiego oddziału B&B Hotels tłumaczy, że chciałby otworzyć swoje obiekty w galeriach handlowych. Mężczyzna uważa, że realizacja takiego projektu może przynieść korzyść obopólną, zarówno dla jej operatora, jak i właściciela obiektu handlowego, a także dla najemców oraz gości - tych zainteresowanych noclegiem, jak i usługami galerii.
źródło www.wiadomoscihandlowe.pl
Ostatnie lata przyzwyczaiły nas do sytuacji, w której to pracownik miał możliwość wyboru oferty pracy zgodnej z jego preferencjami. Jednak od sierpnia nastąpiły zmiany w tej kwestii. Zaobserwowano bowiem spadek zapotrzebowania na pracowników. To właśnie w tym czasie zamieszczono o 23 tys. mniej ofert pracy w porównaniu do sierpnia ubiegłego roku.
Skąd ta nagła zmiana na rynku pracy?
Niewątpliwie swój udział mają w tym podniesienie płacy minimalnej i inflacja. Przedsiębiorcy w obawie o fundusze firmy często rezygnują z zatrudniania nowych pracowników. Dlatego też ciężej jest znaleźć pracę, która w pełni odpowiadałaby naszym umiejętnościom i wykształceniu. Ten czas będzie wymagał od wielu kandydatów zdolności pójścia na kompromis.
źródło:www.money.pl