Najlepiej zacznij od wyznaczenia dziennego limitu wydatków. Od kwoty, którą masz do rozdysponowania odejmij wszystkie stałe wydatki, takie jak np. opłata za bilet miesięczny czy rachunek za telefon. Jeśli masz zaplanowane jakieś większe, dodatkowe wydatki, również je odejmij. Otrzymaną kwotę podziel przez liczbę dni i oto jest, Twój dzienny limit wydatków. Wiadomo, że może zdarzyć się tak, że wydasz więcej niż powinieneś, wtedy innego dnia spróbuj wydać mniej, żeby wyrównać straty.
Drugą sprawą jest konto bankowe. Banki zasypują nas ofertami darmowych kont dla studentów. Wystarczy chwilę poszukać, aby znaleźć najlepszą opcję dla siebie. Ponadto pieniądze trzymane w portfelu łatwiej wydać niż te, które znajdują się na koncie. Obecnie prawie wszędzie można zapłacić kartą, nie wypłacaj więc dużych sum, tylko tyle ile przewidzisz że wydasz. Banki nieraz oferują również debet studencki, zazwyczaj jest to niewiele, około 200, 300 zł, ale taka kwota może nieraz uratować sytuację, gdy w miesiącu zdarzy się nieprzewidziany wydatek, który porządnie nadszarpnie budżet.
Uważaj na promocję. Często nie zastanawiamy się długo nad zakupem, widząc, że coś jest w promocji sięgamy po to bez zastanowienia. Warto to przemyśleć i odpowiedzieć sobie na pytanie: "Czy naprawdę tego potrzebuję?". Zajmie to chwilkę, a może ustrzec Cię przed niepotrzebnym zakupem.
Zarządzanie studenckim budżetem nie musi być trudne, wystarczy trochę silnej woli i kilka dobrych postanowień. Powodzenia w zarządzniu Waszymi budżetami!
Agnieszka Kaniewska