Aż 75 proc. polskich przetwórców mleka znajduje się w dobrej i bardzo dobrej kondycji finansowej. Tylko niewiele z nich boryka się z zaległościami, które łącznie sięgają 2,8 mln zł.Aż 75 proc. polskich przetwórców mleka znajduje się w dobrej i bardzo dobrej kondycji finansowej. Tylko niewiele z nich boryka się z zaległościami, które łącznie sięgają 2,8 mln zł.
W słabej kondycji jest tylko 7 proc. firm, a w bardzo złej 17 proc. Wynika to m.in z faktu, ze rynek mleka i przetworów mlecznych jest jednym z najbardziej wspieranych w UE.
Z danych wynika, że w bazach BIG oraz BIK zaległe zobowiązania powyżej 60 dni ma 40 firm, które stanowią 7,4 proc. przedsiębiorstw branży mleczarskiej. Oznacza to, że łączna kwota zaległości przetwórców mleka jest jednak niewielka, sięga 2,8 mln zł. Dla porównania, roczne obroty branży wynoszą według danych GUS 24 mld zł.Z danych wywnioskować można również, że tylko połowa z 250 mleczarni (głównie spółdzielni) zarejestrowanych w Krajowym Rejestrze Sądowym ma zobowiązania wobec banków, a tylko trzy mają opóźnienia w obsłudze kredytów. Mleczarnie mają do spłaty z tytułu zaciągniętych kredytów bankowych 654,7 mln zł, z czego jedynie 617 tys. zł stanowią należności zaległe opóźnione w obsłudze o co najmniej 60 dni.
Polskie mleczarnie częściej stawiają na żywność funkcjonalną, co przekłada się w eliminowaniu cukru, a dodatkowo poszukują rozwiązań dla produktów nasyconych podwyższoną ilością białka. Wraz z rosnącą liczbą wegan i wegetarian dynamicznie rozwija się gama produktów opartych na mleku pochodzenia roślinnego.
Zgodnie z wyrokiem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, wprowadzono zakaz sprzedaży produktów o oznaczeniach „mleko” sojowe czy „masło” tofu i nakazano usunięcie tych członów nazwy.
Nowe regulacje mają na celu przekazanie konsumentom informacji dotyczącej żywności poprzez zwiększenie przejrzystości opisów produktów. Wszystko w celu uświadomienia konsumenta, czy kupowany produkt jest pochodzenia zwierzęcego, czy roślinnego. Produkty mleczne zawierają dużo wapnia i wiele innych ważnych składników odżywczych, szczególnie ważnych dla dzieci i osób starszych. Nazywanie produktów „mlekiem” sojowym czy „masłem” tofu zwodzi konsumentów, którzy myślą, że produkty te mogą zastąpić wyroby mleczne, podczas gdy jest to zupełnie inna kategoria produktów o innych właściwościach i wartościach odżywczych.
Wyrok Trybunału Sprawiedliwości jest poważnym krokiem skierowanym w stronę lepszego stosowania przepisów UE.