Głownego bohatera, Billy’ego Beane’a poznajemy zaraz po tym, jak przyjmuje posadę, a „Atleci z Oakland” są drugorzędną drużyną sportową, której najlepszych zawodników podkupują bogatsze kluby.
Beane jest bardzo ambitny – chce stworzyć najlepszą ekipę, mimo mocno ograniczonego budżetu. Spełnieniu marzeń nie sprzyja też brak wsparcia ze strony starszych, podążających utartymi ścieżkami menadżerów klubu, ani trenera, którego głównie interesują warunki własnego kontraktu.
Przełom następuje, gdy Billy spotyka Petera Branda. Peter jest młody, posiada ekonomiczne wykształcenie i pracuje w innym klubie. Jest też świadomy absurdalnego zawyżania stawek niektórych zawodników. Obaj przystępują do kompletnej zmiany reguł gry: wyrzucają do śmietnika przyjęte w baseballu zasady wyceny zawodników i przygotowują nowe, oparte na statystyce i komputerowej analizie. Ich metody budza sporo kontrowersji – wyciągają bowiem z zapomniania zawodników, którzy długo grzali ławkę i rozstawiają ich na zaskakujących pozycjach na boisku.
Film jest wręcz stworzony dla przedsiębiorców. Jest on świetnym dowodem na to, że niestandardowe myślenie w kazdym biznesie, w końcu przyniesie sukces.